Tytuł chwycił? Pierwsze skojarzenie - zawód informatyka jest nieopłacalny i nie ma dla nich pracy? Nic bardziej mylnego. To jeden z najlepiej wynagradzanych zawodów… A MY kształcimy najlepiej. Dbamy o to, by młodzi ludzie mogli rozwijać swoje pasje i zainteresowania, kształtowali swoje umiejętności, realizowali swoje zamierzenia i cele.
Ale, ale.. nie o tym przecież miał być tekst. Patrząc na zdjęcia widzimy… nie kogo innego, jak dyrektora szkoły Mariusza Wielebę z uczniami klasy pierwszej i trzeciej Technikum Informatycznego, razem z nimi p. Kasia Kozioł (wychowawczyni tych starszych informatyków) oraz p. Andrzej Karasiewicz - opiekun. Co tam robią? Patrząc na ich uśmiechnięte twarze, przepełnione entuzjazmem i pozytywnymi emocjami, nasuwa się jedna odpowiedź na usta - świetnie się bawią. Bo nasza szkoła nie tylko dobrze kształci przyszłych informatyków, ale też dostarcza wiele sposobów na spędzanie wolnego czasu. Dość przypomnieć zimowe rajdy rowerowe, czy wieczory (a nawet noce) turniejowe.
Wszyscy (śmiem generalizować) byli zadowoleni z wyjazdu: Bartek Rachwał podkreśla, że „pomimo początkowych trudności każdemu udało się nauczyć jazdy na łyżwach, a była to zasługa przede wszystkim innych uczniów, którzy jak tylko mogli pomagali kolegom w nauce podstaw łyżwiarstwa. I tak oto po chwili wszyscy jeździli już razem, jedni lepiej, drudzy gorzej, ale razem!”. Przemek Król z kolei stwierdza, że „wspomnienia z tego wyjazdu z pewnością pozostaną na długo. Zapamiętają go zwłaszcza ci, których na pamiątkę przywieźli także kilka siniaków” (czyżby czegoś podobnego doświadczył). Potwierdza to Sylwek Szuba, który wspomina „…zabawa nie byłaby w pełni udana bez drobnych upadków, które wprowadzały tylko wesołą atmosferę na arenie lodowiska. Takie wyjazdy z pewnością są potrzebne, wzmacniają więzi między uczniami, sprzyjają integracji. To wówczas rodzą się przyjaźnie, które trwają niekiedy całe życie.”
Wniosek nasuwa się jeden – NASZA szkoła to najlepszy wybór! (to było zdanie skierowane głownie do tych, przed którymi wybory dalszej drogi kształcenia i jeszcze się wahają!)
Aldona Pituch